Skanska w Polsce
c

Marcin

Dziś przedstawiamy rozmowę z Marcinem - ekspertem firmy Skanska, kierownikiem projektu budowy Bulwarów Wiślanych, który zarządza i administruje projektem. Ma bardzo duże doświadczenie, ponieważ w branży budowlanej pracuje od 20 lat.

Jak wyglądała Twoja droga, do miejsca, w którym teraz jesteś?

Moja ścieżka edukacyjna nie była standardowa. Pierwszym etapem kształcenia w moim zawodzie było technikum budowlane ze specjalizacją budowa dróg i mostów, po którego zakończeniu rozpocząłem pracę zawodową. Pierwsze doświadczenie zdobywałem jako majster, a jednocześnie studiowałem zaocznie w szkole prywatnej, gdzie zdobyłem tytuł inżyniera. W tym czasie zrobiłem też pierwsze uprawnienia budowlane. Z czasem, gdy chciałem zdobyć uprawnienia w pełnym zakresie, zacząłem studia magisterskie. Było to budownictwo. Równocześnie, stale pracując, zdobywałem praktyczne doświadczenie zawodowe przechodząc przez kolejne etapy: majster, kierownik robót, kierownik budowy i kierownik projektu w różnych firmach.

Generalnie nie polecam ścieżki edukacyjnej, którą ja wybrałem. Uważam, że trzeba oddzielić czas na naukę i czas pracy. Pogodzenie obu tych rzeczy jest bardzo trudne.

Jak dostałeś się do Skanska?

Pierwszym etapem była rozmowa, czyli zaprezentowanie siebie. Myślę, że liczyło się, doświadczenie oraz kompetencje, które posiadam. Uważam, że ważne jest też to, jak pracowałem wcześniej, ponieważ specjaliści na rynku budowlanym znają się. Gdy ktoś w swojej pracy wykazuje się profesjonalizmem i umiejętnościami zawodowymi, krąży o nim dobra opinia i staje się atrakcyjnym pracownikiem. Przypuszczam, że tak było w moim przypadku. To by potwierdzało zdanie, że człowiek całe życie pracuje na siebie i swoją reputację.

Czym zajmujesz się na tym stanowisku? Jak wygląda Twój przeciętny dzień w pracy?

Dzień w pracy rozpoczynam od rozmowy z kadrą na temat bieżących spraw oraz ustaleń dotyczących planu działania na dany dzień. Planujemy konkretne zadania oraz decydujemy, kto zajmie się poszczególnymi. Następnie dużą część dnia spędzam przy komputerze korespondując z podwykonawcami, zamawiającymi czy dostawcami, ale też z firmami i instytucjami zewnętrznymi. Do moich zadań należy też sprawdzanie, czy bieżący etap budowy jest zgodny z projektem i ustaleniami przed rozpoczęciem budowy. Kontroluję również pracę biura projektowego, które w razie niespodziewanych sytuacji wprowadza poprawki do projektu. Mam bardzo dużo zadań, które zależą od etapu budowy. Można powiedzieć, że jestem łącznikiem między biurem a pracami na zewnątrz, ponieważ bardzo często razem z kierownikiem budowy przyglądamy się robotom i ustalamy najbardziej optymalne rozwiązania.

Co jest dla Ciebie największym wyzwaniem w pracy?

Najbardziej fascynujące w pracy inżyniera jest to, że nie ogranicza się ona do jednej specjalizacji. Pracując na budowie dużym wyzwaniem jest połączenie kilku dziedzin i zawodów. Trzeba być ekonomistą, który musi kalkulować koszty materiałów, wybrać najlepszą ofertę, pilnować założonego budżetu. Praca na tym stanowisku wymaga też znajomości prawa, ponieważ wiąże się ze spisywaniem i weryfikacją umów. Powinno się też mieć podstawową wiedzę o handlu, aby zrobić przetarg wewnętrzny i wybrać najlepszego podwykonawcę czy dostarczającego materiały. Oczywiście trzeba mieć przede wszystkim wiedzę inżynierską, dzięki której ma się pojęcie o budowie i o pewnych należytych działaniach na niej. To nieograniczanie się do jednej profesji jest pasjonujące, ale jednocześnie staje się dużym wyzwaniem.

Co najbardziej zaskoczyło Cię w tym projekcie?

Budowa Bulwarów Wiślanych łączy się z pracą w sąsiedztwie rzeki. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że woda codziennie zmienia swój poziom i kontrolowanie tego zjawiska jest bardzo ważne z punktu widzenia prowadzonych prac. Codziennie dostajemy raport z Instytutu Meteorologii i Gospodarski Wodnych o stanach wody na Wiśle i prognozach, ponieważ musimy wiedzieć, na co się przygotować na placu budowy.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Pracując na budowie ma się to szczęście, że prawie codziennie widać efekt naszej pracy. Ponadto, rezultat naszej działalności zostaje na dłużej i potem jadąc z kimś po Warszawie będę mógł powiedzieć „te bulwary, to ja budowałem” i wpleść opowieści o jakichś sytuacjach na budowie, chociażby o zmianach stanów wody, o których mówiłem wcześniej.

W swojej pracy cały czas się czegoś uczę. We wcześniejszym projekcie budowaliśmy węzeł drogowy przy lotnisku, w którym obowiązuje ograniczenie wysokości ze względu na strefę nalotu. To, co zazwyczaj budowane jest w postaci wiaduktów, my musieliśmy wbudować w ziemię. Dodatkowym utrudnieniem był brak możliwości wprowadzenia wysokich sprzętów na plac budowy. Wtedy bardzo dużo się nauczyłem.

Co jest najważniejsze w Twojej pracy?

Inżynier musi być w pracy przede wszystkim sumienny i rzetelny, a także konsekwentny w tym, co robi. Praca na budowie nie jest pracą samodzielną, dlatego niezwykle ważna jest umiejętność współpracy z ludźmi. Ja w swojej pracy staram się być autentyczny, to znaczy, że jeśli wymagam od swojej kadry, to wymagam też od siebie.

Z jakimi ludźmi lubisz pracować?

Cenię sobie ludzi, którzy mają ambitne podejście do pracy i potrafią wykazać się inicjatywą. Lubię, gdy pracownik przychodząc do pracy czuje, co dzieje się na budowie i jak jego praca jest nam potrzebna. Podoba mi się, gdy praca nie jest jego przykrym obowiązkiem, ale widać, że choć trochę ją lubi.

Jakie są Twoje zainteresowania poza pracą?

Mam dwójkę dzieci, więc one są moim głównym zajęciem poza pracą i staram się im poświęcać swój wolny czas. Ponadto moją ogromną pasją jest jazda na motocyklu, którą dzielę z żoną. Staramy się kilka razy w roku wybrać na dłuższą wycieczkę. Rekreacyjnie gram w tenisa.

Jakich rad udzieliłbyś studentom, którzy są dopiero na początku swojej kariery zawodowej?

Przede wszystkim uważam, że najważniejsze jest rozeznanie, jak czujemy się na budowie i czy rzeczywiście chcemy to robić, ponieważ nie jest to łatwa praca, a absorbuje dużo czasu. Dojście do wymarzonej pozycji zawodowej wiąże się także z cierpliwością. Należy iść krok po kroku, zdobywając doświadczenie zawodowe na coraz wyższych stanowiskach czy też uprawnienia zawodowe. Ta droga zajmuje jednak sporo czasu.