c

Gdzie wyrzucić karton po mleku?

Press release 26.10.2016 09:00 CET

Czy inteligentny kosz na śmieci BIN-e, który pojawi się na rynku w 2017 roku, pomoże nam segregować opady? Twórcy tego polskiego wynalazku[1] wierzą, że produkt odniesie sukces. Nowoczesne urządzenie będzie rozpoznawać i segregować odpady. Nie zwolni nas jednak nas od myślenia o środowisku. Wg badania przeprowadzonego przez TNS Polska, 22 proc. Polaków wrzuca wszystko do tego samego kosza, a 17 proc. twierdzi, że segreguje sporadycznie. Aż 28 proc. ankietowanych nie wie, do jakiego pojemnika wrzucać zużyte kartony[2]. Nieczystości już dawno przestały być problemem, który można zamieść pod dywan.

Jak segregować śmieci? - infografika

Odkąd Polska należy do Unii Europejskiej, nie tylko rząd zobowiązał się uregulować kwestię zarządzania odpadami, ale obowiązek segregowania śmieci należy do każdego obywatela. To wynik przyjętej w 2013 roku tzw. ustawy śmieciowej. Jej konsekwencją są także pojemniki na szkło, makulaturę czy odpady z tworzyw sztucznych, ustawione na każdym osiedlu, czy spoglądające na nas zza rogu każdej większej ulicy. Jeżeli kogoś nie przekonuję argument dotyczący ochrony środowiska i dbania o najbliższe otoczenie, trzeba pamiętać o tym, że niesegregowanie śmieci po prostu kosztuje.

Nie segregujesz, płacisz!
Obowiązek zarządzania odpadami należy do gmin lub powiatów, co w praktyce oznacza, że za wywóz śmieci płacą obywatele, a ta opłata może być uzależniona od liczby osób zamieszkujących gospodarstwo domowe a także od ilości zużytej wody, wielkości nieruchomości, czy od ustalonej z góry stawki ryczałtowej. W stolicy cenę za wywóz odpadów komunalnych wylicza się na podstawie liczby mieszkańców nieruchomości. I tak w przypadku, jednoosobowego gospodarstwa domowego opłata ta wynosi 10 zł w przypadku odpadów segregowanych lub 12 zł od śmieci niesegregowanych i oczywiście te ceny wzrastają, kiedy mamy do czynienia większą liczbą osób w gospodarstwie. W 2015 roku władze Gdyni zdecydowały się na opłatę naliczaną wg wielkości mieszkania. Osoby mieszkające w nieruchomościach poniżej 45 m2 płaciły 17 zł, mieszkańcy lokali o powierzchni 45-60 m2 odprowadzali comiesięcznie do kasy miasta 28 zł. Lokatorzy mieszkań i budynków jednorodzinnych o powierzchni powyżej 80 m2 płacili najwięcej, bo aż 39 zł. Opłaty dla mieszkańców niesegregujących nieczystości były jeszcze wyższe i wynosiły odpowiednio 25, 42 i 58 zł[3]. W skali miesiąca różnica pomiędzy opłatą za wywóz odpadów selektywnych i tych nieposegregowanych, nie jest dużą sumą, choć z pewnością nie dla każdej rodziny, ale w skali roku pozwala zaoszczędzić nawet do 250 zł.

Brak edukacji czy brak motywacji?
Każdy Polak średnio rocznie produkuje ok. 268 kg śmieci[4], ale nie każdy celowo unika segregowania opadów. Tylko 18 proc. z nas deklaruje, że nie przejmuje się selektywną zbiórką. Może problem tkwi w tym, że nie wiemy jak to robić? Szczególnie problematyczne jest pozbywanie się opakowań po produktach spożywczych. W przywołanym już badaniu aż 9 milionów respondentów zadeklarowało, że nie wie, do jakiego worka czy pojemnika należy wrzucać kartony po mleku i sokach. 28 proc. badanych odpowiedziało, że w ich najbliższej okolicy nie ma odpowiednich pojemników do selektywnej zbiórki, a 22 proc. twierdzi, że w domu nie znajduje miejsca na segregację. Zasmucające jest to, że aż 17 proc. Polaków nie segreguje, bo nie wierzy w sprawność systemu gospodarowania odpadami. Problem leży więc w braku edukacji lub słabym oddziaływaniu kampanii społecznych dotyczących ochrony środowiska. A szkoda, bo recycling wielu przedmiotom czy tworzywom daje drugie życie. Także i w tym przypadku, przykład powinien iść z góry. Mieszkańcy średniej wielkości osiedla rocznie mogą wyprodukować nawet 150 ton śmieci. Niemała ilość „bezpańskich” odpadów, których także trzeba się pozbyć, jest produkowana w trakcie budowy każdego kompleksu mieszkaniowego. Co ważne, odpady budowlane także można poddać recyclingowi.

- Podczas budowy warszawskiego Osiedla Mickiewicza ponad 75 proc. odpadów zostało przekazanych do recyclingu. Wszystkie nowe inwestycje mieszkaniowe zamierzamy certyfikować ekologicznie w systemie BREEAM, co jest równoznaczne z tym, że w przyszłości większość odpadów, które zgromadzimy w trakcie budowy naszych projektów mieszkaniowych, będziemy przekazywać do recyclingu – twierdzi Michał Witkowski, dyrektor sprzedaży w Skanska Residential Development Poland.

Zapewnienie odpowiedniej ilości pojemników przeznaczonych do selektywnej zbiórki śmieci, umieszczonych na osiedlach w widocznych i ogólnodostępnych miejscach, wymienia się na pierwszym miejscu, wśród działań, które pomogłyby w popularyzacji idei recyclingu. Jednak trzeba pamiętać o tym, że segregowanie śmieci powinno mieć miejsce najpierw w pojedynczym gospodarstwie domowym, dlatego oddzielne pojemniki na odpadki organiczne, szkło, plastik czy papier, powinny znajdować się także w każdym mieszkaniu czy domu. W zmianie starych nawyków może nam pomóc nowoczesna technologia, w tym np. wspomniany inteligentny kosz na śmieci, BIN-e. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy chcą segregować śmieci, ale jeszcze nie wiedzą jak to robić.

A odpowiadając na tytułowe pytanie „Gdzie wyrzucić karton po mleku?” podpowiadamy, że to opakowanie wielomateriałowe. Wyrzucamy je do pojemnika na tworzywa sztuczne. 

 

[1] http://bine.world/
[2] TNS Polska, Czy Polacy segregują kartony do płynnej żywności?, maj 2015.
[3] http://kb.pl/teksty/2016/03/30/ile-kosztuje-wywoz-smieci-w-roznych-miastach-w-polsce/
[4] Główny Urząd Statystyczny „Ochrona środowiska 2015”.